Afera w Rakowie! Jonatan Braut Brunes poza składem na rewanżowy mecz z Maccabi Hajfa!


Kluczowy napastnik poza meczem z Maccabi Hajfa. W tle narastające napięcie i pytania o przyszłość w Rakowie Częstochowa

14 sierpnia 2025 Afera w Rakowie! Jonatan Braut Brunes poza składem na rewanżowy mecz z Maccabi Hajfa!
Oskar Foltyński

Jonatan Brunes po raz kolejny pokazuje, ile dla niego znaczą wszelkie zobowiązania i zawarte umowy. Oficjalne konto Rakowa Częstochowa poinformowało, że piłkarz nie znalazł się w kadrze meczowej na rewanż III rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji UEFA z Maccabi Hajfa. Niestety nie jest to pierwszyzna w wykonaniu Brunesa. O nim, a także o innych zawodnikach wykazujących się niesubordynacją przeczytasz w poniższym artykule.


Udostępnij na Udostępnij na

Jonatan Braut Brunes trafił do Częstochowy w lipcu 2024 roku na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu z belgijskiego Oud-Heverlee Leuven. Już jego początki były dość burzliwe. Zadebiutował w spotkaniu z GKS-em Katowice, kiedy pojawił się na boisku w drugiej połowie, zmieniając Patryka Makucha. Raptem jednak po 20 minutach zaliczył wędkę od Marka Papszuna. Trener tłumaczył się dobrem zespołu. Statystyki oraz rola Norwega w zespole obroniły się w ubiegłym sezonie, kiedy osiągnął bardzo przyzwoity, jak na wypożyczonego debiutanta, wynik 14 bramek w 32 spotkaniach ligowych. Z biegiem czasu i coraz lepszą formą zaczęły pojawiać się zapytania odnośnie do decyzji o jego wykupie. Ostatecznie 28 maja 2025 roku Raków wykupił Jonatana za 2 mln euro, podpisując kontrakt obowiązujący do czerwca 2028 roku.

Niby wszystko ładnie, pięknie, ale nie do końca…

Po niespełna 10 dniach dziennikarz TVP Sport Kacper Tomczyk ujawnił na antenie programu Meczyki.pl, że Brunes za wszelką cenę chce odejść z Rakowa. W Rakowie mieli nadzieję, że piłkarz podjął taką decyzję pod wpływem impulsu i odpoczynek na urlopie da mu przewietrzyć głowę, pozbierać myśli i jeszcze raz przeanalizować to, co się wydarzyło. Jak widać – cytując klasyka — no tak średnio, bym powiedział, pozbierał myśli.

Nie można powiedzieć, że Raków zostaje bez napastnika. Kadra Rakowa nie jest uboga, ale czy jakościowa? Leonardo Rocha to dobry i sprawdzony napastnik, ale ma swoje ograniczenia. Lamine Diaby-Fadiga miał poprawne wejście do drużyny. Widać też, że ma nieprzeciętne umiejętności, ale Francuzowi częściej na nadąża głowa. Patryk Makuch? Gdyby przyznawano tytuły za walkę w powietrzu, timing do główek, byłby jednym z bardziej utytułowanych zawodników. Trochę brakuje niestety gry w piłkę. Marek Papszun będzie miał twardy orzech do zgryzienia, żeby ustalić wyjściową jedenastkę.

Czy Norweg to pierwszy zawodnik, któremu woda sodowa uderzyła do głowy?

Zachowanie Brunesa jest skandaliczne i niewytłumaczalne. Niestety brak poszanowania podpisanych umów to w polskiej piłce ostatnio plaga i patologia. Nie jest to przypadek odosobniony. Poniżej lista innych „gwiazd”, któreza nic mają przestrzeganie wcześniej przyjętych zasad.

  • Najświeższa sytuacja – Aleks Petkov

W środowe popołudnie Śląsk Wrocław poinformował, że otrzymał od niego pismo rozwiązujące kontrakt z winy klubu. Według piłkarza został on bezprawnie wykluczony z treningów pierwszej drużyny i meczów bez ważnych powodów sportowych lub dyscyplinarnych. Klub temu zaprzecza  i informuje, że Bułgar nie został odsunięty od pierwszej drużyny. Co więcej – przeszedł cały okres przygotowawczy pod okiem Ante Simundzy, brał udział w treningach, a także był w stałym kontakcie z dyrektorem sportowym w związku z planowanym wytransferowaniem. Ledwo pojawił się komunikat klubu, a Aleks Petkov został oficjalnie zaprezentowany przez beniaminka  ekstraklasy greckiej AE Kifisias.

 

Z roli napastnika Assad wywiązał się nad wyraz dobrze. W 16 spotkaniach zdobył siedem bramek. Po spadku nie pojawiały się informacje, jakoby nie chciał występować w Betclic 1. Lidze. Wręcz przeciwnie! Na łamach szwedzkich mediów 19 maja ujawnił: – Bardzo lubię ten zespół. Nie mam żadnego problemu z kontynuowaniem tego. Bardzo szybko rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te słowa. Śląsk Wrocław wystosował 29 czerwca komunikat, że zawodnik samowolnie opuścił zgrupowanie w Trzebnicy, wskazując na problemy natury mentalnej. Według otoczenia miał on przeżywać epizody lękowe, a stres, którego miał doświadczać, przerodził się w fizyczny ból. Jak widać, bardzo szybko zawodnikowi przeszło, bo już 8 lipca klub poinformował o wytransferowaniu go do rumuńskiego CS Universitatea Craiova. Tym samym piłkarz dołączył do innego ekspiłkarza Śląska, Tudora Baluty.

  • Inny zawodnik, również z przeszłością we Wrocławiu (coś w tym WKS-ie nie mają szczęścia do piłkarzy…), to Rafał Gikiewicz

W niemieckich mediach otwarcie mówił, jak przeobraził się w aktora. Najpierw symulował ból brzucha, aby pojechać na testy do Brunszwiku. Gdy przebiegły pomyślnie, piłkarz zachował się jeszcze bardziej perfidnie. Wykorzystał temat depresyjny, sugerując chorobę swojej żony. Opowiadał: – Moja żona jest już w depresji, przechodzi wraz ze mną bardzo trudny okres i jeśli będzie musiała tu ze mną zostać, to najprawdopodobniej stracę i żonę, i dziecko. Dodał, że aby pozostać bardziej wiarygodnym, uronił nawet kilka łez.

  • Zostawmy już Wrocław w spokoju i zajmijmy się zawodnikiem… Rakowa! Tak, chodzi o Leonardo Rochę.

Zimą 2024 roku odmówił on występu w spotkaniu Radomiaka Radom ze Śląskiem Wrocław. W tle meczu toczyły się rozmowy między klubami w kwestii wysokości kwoty za gracza rodem z Portugalii. Bolesny wydaje się fakt, że w tamtym okresie Radomiak jak tlenu potrzebował punktów, by poprawić swoją sytuację w tabeli. Natomiast Leonardo Rocha miał inny pomysł na to wszystko.

W ciągu ostatnich 15 lat przewinęło się jeszcze sporo innych zawodników postępujących niewłaściwie i nieetycznie.
Oto pozostali „wybredni”:

John Yeboah (Śląsk Wrocław -> Raków Częstochowa), Imad Rondić (Widzew Łódź -> FC Köln), Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa -> Olympiakos SFP), Carlitos, właśc. Carlos Daniel López Huesca (Wisła Kraków -> Legia Warszawa), Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów -> FC Nantes).

Czy kluby mogą z tym walczyć?

Nasuwa się pytanie, co kluby mogą zrobić, aby uniknąć takich sytuacji. Według dostępnych informacji najczęściej stosowaną formą zatrudniania zawodników jest umowa cywilnoprawna, inaczej zwana umową o świadczenie usług sportowych. Według wyroku Sądu Najwyższego z 2016 roku jest ona najbardziej podobna do umowy zlecenie. Zatem w takim przypadku obowiązujące zasady narzuca Kodeks cywilny. Rzadziej stosuje się umowę o pracę i umowy B2B.

Minimalne wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej określa Uchwała nr  VI/90 z dnia 16 czerwca 2023 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Uchwała sama w sobie nie zawiera katalogu kar umownych dla piłkarzy. Uchwała ta reguluje jedynie klauzulę odstępnego jako jedyny finansowy bezpiecznik rozwiązania kontraktu z inicjatywy zawodnika. Dopuszczalne są m.in. kary sportowe, takie jak odsunięcie od pierwszej drużyny / zesłanie do rezerw, ale nie dłużej niż na dwa miesiące.

Może plaga opisanych zdarzeń spowoduje, że PZPN trochę zaktualizuje ww. uchwałę i wręczy klubom narzędzia do rozwiązywania problemów w sposób zgodny z obowiązującym prawem? Wydaje się, że jeszcze inną opcją jest wpisywanie w kontrakty zapisów mówiących o tym, co może spotkać piłkarza, który naruszy warunki kontraktu. Byłoby to naiwne, gdyby do tej pory żaden klub tego nie robił, a raczej na pewno jest to standardowa praktyka. Pozostaje spytać: może te kary są zbyt niskie, żeby odstraszały piłkarzy przed występkami?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze